Gospodarka linearna kontra cyrkularna
Wszyscy kupujemy. I to coraz więcej. Z zakupu najpierw się cieszymy, potem z niego korzystamy, a w końcu się go pozbywamy. Może nie dotyczy to żywności, ale większości dóbr – owszem. Smartfony, buty, ubrania, meble i wiele innych rzeczy po okresie użytkowania (niestety, coraz krótszym) wyrzucamy bez żalu, nie interesując się ich dalszym losem. Tak właśnie działa gospodarka linearna, jeden z największych grzechów naszej cywilizacji. W efekcie Ziemia zasypywana jest gigantycznymi ilościami śmieci, które ją zatruwają. Tylko w krajach Unii Europejskiej rocznie produkuje się 2 miliardy 200 milionów ton odpadów. Postępując w ten sposób drenujemy naturalne zasoby, w tym wodę, niezbędną do produkcji niemal wszystkiego, czego na co dzień używamy. A tej coraz dotkliwiej brakuje, nie tylko w Afryce czy Azji, ale i w Polsce.
Nowoczesność ze skazą
Jeszcze nie tak dawno wytworzone dobra szanowaliśmy zdecydowanie bardziej. W czasach dalekich od obecnego dobrobytu normalną rzeczą było oddawanie odzieży do krawcowej, naprawa butów u szewca czy zepsutej pralki czy telewizora u fachowca. Obecnie to zanika. Chyba każdy z nas spotkał się z sytuacją, gdy po zaledwie kilku latach użytkowania pralka czy lodówka odmawiają posłuszeństwa, a wezwany serwisant orzeka – nie opłaci się naprawiać, taniej będzie kupić nową. Tak, jak branżę odzieżową zdominował szkodliwy trend „fast fashion” – produkowanie taniej odzieży niskiej jakości, by napędzać popyt, tak i inne, choćby AGD, elektroniczną czy motoryzacyjną opanowała strategia wytwarzania przedmiotów o z góry ustalonym czasie przydatności, po którym naprawa staje się nieopłacalna, a korzystniejszy jest zakup nowego produktu. To nie spiskowa teoria – mówią o tym raporty Unii Europejskiej, która podejmuje działania w celu odwrócenia tego trendu.
Samolot w jedną stronę
Żeby zobrazować to zjawisko, wyobraźmy sobie, że znana firma produkuje nowoczesny samolot pasażerski, który ma za zadanie przewieźć pasażerów na wczasy w Egipcie. Maszyna wiezie sto osób do kurortu, po czym zostaje odholowana gdzieś na obrzeża lotniska i nigdy więcej nie wzbija się w powietrze. Po urlopie wracamy do kraju nowym samolotem. Absurd? Oczywiście, ale tak właśnie działa gospodarka linearna. Wydobądź, wyprodukuj, użyj, wyrzuć. Kogo w takim systemie byłoby stać na lot? Tymczasem, od lat światowe gospodarki w dużej mierze działają właśnie w ten sposób. I wszyscy za to płacimy, choć nieświadomie.
Zamknąć obieg
Drugim biegunem jest gospodarka obiegu zamkniętego, czyli cyrkularna. Według definicji UE „to model produkcji i konsumpcji, który polega na dzieleniu się, pożyczaniu, ponownym użyciu, naprawie, odnawianiu i recyklingu istniejących materiałów i produktów tak długo, jak to możliwe. W ten sposób wydłuża się cykl życia produktów. W praktyce oznacza to ograniczenie odpadów do minimum. Kiedy cykl życia produktu dobiega końca, surowce i odpady, które z niego pochodzą, powinny zostać w gospodarce, dzięki recyklingowi. Można je z powodzeniem wykorzystać ponownie”.
Cyrkularna gospodarka a ubrania
Nie od dziś wiadomo, że branża modowa ma negatywny wpływ na środowisko naturalne. Model funkcjonowania „fast fashion” który zakłada powierzchowne i jednorazowe podejście do ubrań generuje ogromne ilości odpadów. Cyrkularność mody jest podejściem całkowicie odwrotnym i sprowadza się do jak najdłuższego utrzymywania ubrań w obiegu. Zamiast kup-użyj-wyrzuć mamy kup-używaj jak najdłużej, dbaj o jakość, napraw gdy się zepsuje lub przerób, oddaj do recyklingu. Jeśli kupione ubranie nie do końca jest trafionym wyborem, lub zwyczajnie znudziło się lub nie pasuje możemy je sprzedać , wymienić się lub oddać do drugiego obiegu. Model ten wymaga jednak większej uwagi konsumentów w szczególności na początku tego procesu. Jest też do wykonania praca po stronie marek odzieżowych. Aby ubrania mogły być dłużej na rynku muszą być lepszej jakości, wykonane z dobrych tkanin i uszyte z odpowiednią starannością. Na samym końcu tego procesu powinien być recykling ubrań. Takie innowacyjne rozwiązania polegające na wytwarzaniu nowych tkanin z już istniejących przy zastosowaniu odpowiednich technologii procesów fizycznych i chemicznych już funkcjonują ale ich dostępność oraz powszechne zastosowanie stanowi obecnie niewielki promil . Choć w całym procesie jest jeszcze wiele znaków zapytania to znany jest kierunek w którym powinna zmierzać branża modowa tym kierunkiem bez wątpienia jest gospodarka cyrkularna.
Wtórpol a obieg zamknięty
Wtórpol od ponad 30 lat zajmuje się przetwarzaniem tekstyliów, poddając je w 100 procentach recyklingowi. Zbieramy na terenie całej Polski niepotrzebne ubrania, przywracając je do zamkniętego obiegu w gospodarce. Odzież dobrej jakości w niezmienionej formie wraca na rynek, można ją tanio kupić w ponad stu sklepach second hand „TekStylowo”, trafia także do innych krajów. Pozostała część, stanowiąca jest przetwarzana na czyściwo i paliwo alternatywne. Jesteśmy jedną z pierwszych i największych firm w kraju, jaka realizuje ideę zamkniętego obiegu w gospodarce. Co roku ratujemy przed trafieniem na wysypiska śmieci 84 miliony kilogramów ubrań. „Sprzątamy Polskę” i chronimy środowisko. Właśnie dlatego niepotrzebną odzież warto wrzucać do pojemników z logo Fundacji Eco Textil lub naszego partnera, Polskiego Czerwonego Krzyża.