Odzież która pomaga- obalamy mity
Dlaczego odzież z pojemników nie trafia do potrzebujących? Pora to wyjaśnić W mediach społecznościowych, a bywa, że i w mediach, wciąż jeszcze pojawiają się głosy oburzenia – chciałam oddać ubrania biednym, a okazuje się, że wcale tak nie jest! Faktycznie, tylko niewielka część odzieży, jaka trafia do pojemników, jest przekazywana ubogim. Jednak trudno to uznać za zarzut. Dlaczego? Wyjaśnijmy.
Pojemniki na odzież używaną na dobre wpisały się w polski krajobraz. Ludzie wrzucają do nich niepotrzebne ubrania z trzech powodów (każdy z nich jest dobry). Po pierwsze – to łatwy sposób pozbycia się tekstyliów. Kontenery można znaleźć bez trudu w niemal każdej miejscowości. Po drugie – świadomość ekologiczna w ostatnich latach znacznie wzrosła. Wiemy, że odzieży nie należy traktować jako odpadu, ale jako surowiec, który może wrócić do obiegu gospodarki i służyć nam wszystkim. Po trzecie – z chęci pomocy potrzebującym.
Czy to się opłaci?
Aby ubrania znalazły nowych właścicieli, należy je najpierw posortować zarówno ze względu na jakość (a zdecydowana większość oddawanej odzieży nie nadaje się już do noszenia), jak i rodzaj i rozmiar. Następnym krokiem byłoby znalezienie miejsc, w których będą przetrzymywane i wystawiane do rozdania. Sortowanie, transport, wynajęcie pomieszczeń, ich utrzymanie, w końcu zatrudnienie osób do obsługi takich punktów generuje wysokie koszty. Jak wykazała praktyka, zbyt wysokie, by takie przedsięwzięcie było możliwe do udźwignięcia nawet przez duże organizacje charytatywne. Oczywiście, są wyjątki. Szpitale w krajach najuboższych, a w Polsce noclegownie dla bezdomnych czy schroniska dla zwierząt potrzebują, najczęściej przed zimą, konkretnych ilości i rodzajów tekstyliów. Zwykle pościeli, koców, ciepłych kurtek i butów. Na to zapotrzebowanie Wtórpol, od ponad 30 lat działający w branży recyklingu tekstyliów, zawsze odpowiada, bezpłatnie przekazując i dostarczając to, czego brakuje.
Warto znać skalę
Takie zastosowanie znajduje jedynie promil odzieży, jakiej pozbywamy się jako społeczeństwo. Wtórpol, zbierając wyłącznie odzież na terenie Polski, każdego roku przetwarza 84 milionów kilogramów ubrań. Średnio na jeden kilogram przypadają cztery sztuki, co oznacza, że tylko obywatele naszego kraju pozbywają się 336 milionów sztuk rocznie (a mówimy wyłącznie o tych, które są wrzucane do pojemników z logo Polskiego Czerwonego Krzyża i Fundacji Eco Textil). Nie sposób rozdać takiej ilości tekstyliów, choćby były w najlepszym stanie. Czy wobec tego oddawanie zalegających szafy ubrań nie ma nic wspólnego z działalnością charytatywną? Owszem, ma i to bardzo dużo.
Lepszy sposób pomagania
Poziom życia w Polsce wzrósł na tyle, że dziś zakup odzieży nie stanowi problemu, nawet dla osób nie zarabiających dużo. Wciąż jednak nie brakuje osób potrzebujących pomocy; chorych, niepełnosprawnych, samotnych, seniorów. Potrzebują nie ubrań, ale sprzętu rehabilitacyjnego, pieniędzy na lekarstwa i zaspokojenie innych potrzeb. I otrzymują wsparcie zarówno od Wtórpolu, działającej przy nim Fundacji Eco Textil jak i naszych licznych partnerów z PCK na czele. System wsparcia, wzorowany na zachodnim, jest prosty. Odzież przetwarzamy, a zyskami dzielimy się z tymi, którzy nie są w stanie sami sobie poradzić. Finansujemy zakupy sprzętu medycznego i rehabilitacyjnego, leczenie i wiele innych działań służących najsłabszym i całemu społeczeństwu. Na ten cel przekazujemy miliony złotych. To nieporównanie bardziej efektywne od szukania nowego właściciela dla swetra czy znoszonych dżinsów. Podsumowując. Oddając nam zbędne ubrania, każdy de facto staje się fundatorem łóżka medycznego, wózka inwalidzkiego czy posiłku w darmowej jadłodajni.
Oddajesz ubrania – ratujesz Ziemię
W końcu, choć to równie istotne, jeśli po zrobieniu przeglądu garderoby niepotrzebną przekażesz właśnie nam, przyczyniasz się do ratowania Ziemi. Jak wspomnieliśmy, zdecydowana większość ubrań trafiających do kontenerów nie nadaje się już do noszenia. Wtórpol posiada unikalny system sortowania i recyklingu, dzięki któremu ani jedna sztuka odzieży nie jest marnowana. Przeciwnie, przetwarzamy je w stu procentach, przywracając do zamkniętego obiegu gospodarki. Potencjalny odpad zamiast trafiać na wysypisko i zalegać na nim latami, jest traktowany jako cenny surowiec i nadal służy ludziom. W ten sposób przyczyniamy się (i to na naprawdę duża skalę) do oszczędzania naturalnych zasobów i poprawy stanu środowiska, o które każdy z nas powinien dbać. Dla dobra własnego i przyszłych pokoleń.