Eksport ubrań do Afryki

Eksport ubrań z Europy do Afryki budzi wiele kontrowersji, głównie ze względu na docierające do nas informacje na temat nielegalnych wysypisk tekstyliów w krajach afrykańskich, niszczących środowisko naturalne. Jednocześnie eksport odzieży jest rozwiązaniem, którego potrzebuje tamtejsza gospodarka – jednak trzeba przeprowadzać go w sposób etyczny i zgodny z przepisami poszczególnych państw. Wtórpol eksportuje do Afryki odzież już od kilkunastu lat. W jaki sposób dbamy o tamtejszy rynek?
Dlaczego eksport odzieży używanej do Afryki jest potrzebny?
Przede wszystkim należy zauważyć, że tylko trzy kraje; Mali, Benin i Burkina-Faso, najwięksi producenci bawełny w Afryce, nie produkują z niej odzieży na miejscu, tylko eksportują surowiec. Następnie importują odzież wykonaną z bawełny, którą wcześniej sprzedali. Podobnie dzieje się w przypadku innych państw afrykańskich. Jaka jest przyczyna?
W skali globu produkcja odbywa się głównie w Azji. Wynika to z wielu przyczyn. Problemami, od lat trapiącymi Afrykę są polityczna niestabilność, korupcja i biurokracja, słabo rozwinięte są też logistyka i transport. Zagraniczne firmy niechętnie inwestują więc w krajach afrykańskich. Wszystko to sprawia, że przemysł tekstylny poza wyjątkami, jak Republika Południowej Afryki, jest tam słabo rozwinięty i w zdecydowanej większości ubogich mieszkańców państw afrykańskich na nowe ubrania zwyczajnie nie stać.
W obecnej sytuacji rozwiązaniem jest więc eksport, ale żeby nie zaszkodził on zarówno lokalnej społeczności, jak i środowisku – powinien być etyczny i zgodny z przepisami.
Eksport ubrań do Afryki z sortowni Wtórpolu
Firma Wtórpol swoich afrykańskich kontahentów traktuje po partnersku. Wśród odbiorców z państw afrykańskich ma takich, z którymi współpracuje od ponad 20 lat, wciąż zdobywa też nowych. Kontrahentów łączy jedno – mają jasno sprecyzowane wymagania. Ile i jakich ubrań potrzebują. I liczy się dla nich jakość. Wtórpol sprzedaje więc odzież dobrej jakości do krajów afrykańskich na ściśle określone zamówienia, przestrzegając restrykcyjnych norm. Wszystko po to, aby odzież znalazła nabywców.
Wtórpol stara się też robić wiele, aby przeciwdziałać nielegalnym procederom, m.in. firma współpracuje z najbardziej restrykcyjnym i regulowanym rynkiem, jakim jest rynek kenijski. Drugi obieg odzieży jest istotną gałęzią gospodarki w Kenii i jest kontrolowany przez odpowiednie instytucje. Rządy kolejnych krajów afrykańskich stawiają eksporterom bardzo restrykcyjne wymagania, odnoście rodzajów i jakości importowanej odzieży używanej. Aby je spełnić, Wtórpol korzysta z usług międzynarodowych firm, świadczących usługi inspekcji przedwysyłkowej. Współpracuje z przedstawicielami certyfikowatych firm Bureau Veritas, SGS i Intertek, którzy już w Polsce kontrolują jakość, ilość, oznaczenia, a nawet sposób pakowania eksportowanej odzieży i sprawdzają zgodność towaru z umową. Po uzyskaniu pozytywnej oceny potwierdzają kolejne transporty dokumentami Certificate of Conformity.
Dopiero po spełnieniu wszystkich wymagań, wyselekcjonowane w sortowni Wtórpolu ubrania drogą morską, z portu w Gdyni i Gdańsku wysyłane są do klientów, a potem trafiają na lokalny rynek. Współpracując z licznymi organizacjami pozarządowymi, przy tej okazji Wtórpol wysyła do Afryki także pomoc humanitarną – na własny koszt dostarcza do sierocińców, misji i szpitali odzież i dary pochodzące z charytatywnych zbiórek. Wtórpol przekazywał ją między innymi do Kamerunu, sierocińca w Burkina Faso czy szpitala w Malawi, gdzie pracują lekarze z Polskiej Misji Medycznej.
Warto podkreślić, że każdego dnia staramy się, aby jak największy odsetek pozyskiwanych ubrań wprowadzać do drugiego obiegu w Polsce i robimy wiele, aby niepotrzebne ubrania nie zalegały na wysypiskach śmieci.
Te rzeczy, które są zniszczone i nie nadają się do sprzedaży w niezmienionej postaci poddawane są recyklingowi, ale jest to proces całkowicie poboczny i stanowi koszt dla firmy – wynika jednak z zasad gospodarki obiegu zamkniętego, którą Wtórpol realizuje od 30 lat.