Podatek śmieciowy bez tajemnic
W Polsce za gospodarkę odpadami komunalnymi odpowiedzialne są gminy. Ich odbiór zlecają najczęściej prywatnym firmom, płacą – za pośrednictwem samorządów – mieszkańcy. Podatek śmieciowy i jego wysokość zależna jest od wartości przetargu, a także ilości odpadów i jakości ich segregowania w każdej z gmin. Są one rozkładane równomiernie na liczbę mieszkańców – każdy płaci miesięcznie tyle samo, niezależnie od tego, ile śmieci produkuje. Opłaty są naliczane na podstawie składanych deklaracji o liczbie osób zamieszkujących dane gospodarstwo (niestety, często dla oszczędności podawane są fałszywe dane), lub w przeliczeniu na ilość zużytej wody, co w założeniu ma uniemożliwić oszustwa. Warto pamiętać, że posiadanie meldunku w danym miejscu nie jest tu wyznacznikiem. Jeśli ktoś jest zameldowany pod danym adresem, ale na przykład stale przebywa za granicą, nie musi płacić podatku. I odwrotnie – jeśli ktoś nie ma meldunku, ale wynajmuje dany lokal, ma obowiązek płacić za odbiór śmieci. Warto w tym względzie być uczciwym wobec sąsiadów.
Aktualnie średnio można przyjąć, że podatek śmieciowy miesięcznie wynosi około 30 złotych od osoby. Zapewne wkrótce ona wzrośnie ze względu na rosnące ceny i fakt, że z roku na rok produkujemy coraz więcej odpadów. Kwota dotyczy osób deklarujących, że będą segregować odpady. Nie dzielący ich na papier, szkło, plastik, bioodpady itp. zwykle płacą dwukrotnie więcej. Przepisy nakładają na gminy osiąganie coraz większego procentu odpadów segregowanych, w przeciwnym razie grożą im wysokie kary. Nic więc dziwnego, że zarówno w punktach ich odbioru jak i już przy odbiorze worków z posesji coraz częściej prowadzone są kontrole. W przypadku wykrycia nie stosowania się do obowiązku segregacji nakładane są przewidziane lokalnym prawem nawiązki. Warto dodać, że samorządy nie mogą na gospodarce odpadami zarabiać. Opłaty mogą być ustalane wyłącznie takie, by pokrywać koszty. Gminom nie wolno również dopłacać do tej działalności. Koszty odbioru, transportu i utylizacji śmieci ponoszą w 100 procentach mieszkańcy.
Generalnie, płacimy za każdy kilogram oddawanych odpadów, choć ceny za konkretne rodzaje mogą się znacznie różnić. Są niższe za metal, plastik czy szkło, najwyższe za odpady zmieszane. Dużo ważą, zatem i niemało kosztują bioodpady, które właściciele domów jednorodzinnych z powodzeniem mogą na własnych posesjach przetworzyć na kompost. Dlatego większość gmin wprowadza ulgi dla mieszkańców, którzy zakładają przydomowe kompostowniki.
Do dziś w Polsce system segregacji nie obejmuje tekstyliów. Na szczęść w niedalekiej przyszłości Komisja Europejska w tym temacie szykuje dużą rewolucję, która obejmie wszystkie kraje członkowskie, w tym Polskę. Obecnie nadal jeszcze, znaczna część społeczeństwa niepotrzebną odzież wrzuca do pojemnika z odpadami zmieszanymi. To rozwiązanie ma same wady, . Nie dość, że za każdy kilogram wyrzuconych ubrań płacimy podwójnie (za ich oddanie, a następnie za składowanie na wysypisku), to dodatkowo marnujemy cenny surowiec. Najprostszym sposobem uniknięcia kosztów, a jednocześnie najkorzystniejsze dla środowiska jest wrzucanie niepotrzebnych ubrań do przeznaczonych na to kontenerów z logo Fundacji Eco Textil lub Polskiego Czerwonego Krzyża. Wszystkie trafią do nowoczesnej sortowni w Skarżysku – Kamiennej. Te w dobrym stanie trafią ponownie na rynek w niezmienionej postaci, zniszczone zostaną przetworzone na czyściwo lub paliwo alternatywne i wrócą do zamkniętego obiegu gospodarki. Ani jedna rzecz nie trafi na wysypisko, wszystkie zostaną wykorzystane zgodnie z ideą „zero waste”.