Wyprawka szkolna – czy wszystko musi być nowe?
Według aktualnych badań niemal jedna piąta rodziców dzieci w wieku szkolnym musi odkładać pieniądze na szkolną wyprawkę z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. W tym roku na wzrost cen dodatkowo wpływa wysoka inflacja i rosnące koszty produkcji (w tym energii elektrycznej). Paradoksalnie, pomimo rosnących wydatków, coraz rzadziej sięgamy po przedmioty z drugiej ręki, a coraz częściej uważamy za niezbędne kupowanie co roku nowych przyborów.
Nadchodzi wrzesień, a wraz z nim czas przygotowań do nowego roku szkolnego. Dla wielu polskich rodzin oznacza to nie tylko powrót do nauki i koniec wakacyjnego wypoczynku, ale także poważne obciążenie finansowe związane z zakupem wyprawki szkolnej. W obliczu tego wydatku wiele rodzin szuka sposobów na zaoszczędzenie pieniędzy, nie rezygnując przy tym z wysokiej jakości artykułów. Jednym z rozwiązań jest sięgnięcie po używane przedmioty, co przecież znamy chociażby z własnego dzieciństwa. Z badania przeprowadzonego przez PayPo wynika, że rodzice uczniów planują przeznaczyć na wyprawkę zróżnicowane kwoty, nawet do 1000 zł. Według badań Providenta, średnio będzie to 802,80 zł. Ankietowani wskazali, że najwyższe kwoty przeznaczą na odzież i obuwie codzienne (45 proc. ankietowanych), podręczniki i książki (43 procent), odzież oraz obuwie sportowe (40 proc.), a także przybory szkole – takiej odpowiedzi udzieliło 38 proc. osób.
Czy wszystko naprawdę należy skompletować od nowa?
Według wszystkich badań najwięcej wydamy na podręczniki. W przypadku szkół podstawowych, podręczniki i zeszyty ćwiczeń (z wyjątkiem tych do religii) uczniowie otrzymują za darmo, są one finansowane przez państwo. W przypadku szkół średnich zakup stoi już po stronie rodziców. Komplet nowych podręczników to wydatek kilkuset złotych.W tym przypadku kupowanie książek „z drugiej ręki” ma wieloletnią tradycję. W szkołach organizowane są kiermasze, uczniowie odsprzedają podręczniki kolegom i koleżankom z niższych klas, a odkupują od tych z klas starszych. W wielu miastach funkcjonują też komisy szkolnych książek. Podręcznikowy obieg wtórny ma się świetnie – i bardzo dobrze.
Nieco inaczej wygląda sytuacja, jeśli chodzi o szkolne przybory. Tych raczej nie kupimy z drugiej ręki, bo nie ma ani takiej możliwości, ani potrzeby. Szczególnie te potrzebne uczniom najmłodszych klas. W tym przypadku przede wszystkim unikajmy zakupów na zapas i zacznijmy od porządków w domu. Artykuły piśmiennicze, takie jak ołówki, flamastry, zakreślacze, gumki czy kredki często zalegają w domowych szufladach, a ich zużycie rzadko następuje w ciągu jednego roku. Przybory biurowe takie jak nożyczki, dziurkacze, teczki czy notesy, które wymienia się rzadko, też zapewne znajdziemy w domu. Artykuły plastyczne, jak farby, plastelina, klej, papier kolorowy zużywają się dość szybko. Za to warto postawić na jakość i przekonać dzieci, że jeśli nadają się do użytku, warto z nich korzystać w kolejnym roku. Ekologiczną edukację należy prowadzić już od dzieciństwa. Jeśli zależy nam na ochronie przyrody, należy zrezygnować choćby z kupowania jednorazowych długopisów, a zastąpić je tymi z wymiennym wkładem.
Ubrania – czy te markowe muszą być tak drogie?
Myśląc o wyprawce czasem zapominamy o ostatnim elemencie, czyli tekstyliach, w tym o stroju na w-f, obuwiu oraz plecaku. W tym zakresie sklepy second hand oferują szeroki wybór. Prawdziwe wyzwanie dla domowego budżetu pojawia się gdy starsze dzieci i młodzież zaczynają przywiązywać wagę do marek butów, ubrań i plecaków. Ale to właśnie na firmowej odzieży można zaoszczędzić najwięcej. Wybierając sklepy z odzieżą używaną, zapłacimy za nią nieporównanie mniej. Skorzystajmy też z oferty wyprzedażowej, w sieci sklepów TekStylowo wyprzedaż jest co tydzień , bo w nich również zdarzają się obniżki posezonowe, a we wrześniu bywa nadal ciepło.
Na koniec jeszcze jedna sugestia. Nie wszystko trzeba kupić przed pierwszym września. Rozłóżmy zakupy na etapy, wrzesień potrafi być naprawdę trudny finansowo, szczególnie po wakacyjnej fali wydatków, a szansa na to, że krepiny, papiery kolorowe, plastelina i blok techniczny przydadzą się jednocześnie i to już w pierwszym miesiącu nauki są nikłe, w odniesieniu do ubrań wrzesień potrafi być jeszcze ciepły co oznacza ze zakupy cieplejszych ubrań można przełożyć na październik.